Recenzja wzmacniacza słuchawkowego Audion Lo Sfizio

Recenzja wzmacniacza słuchawkowego Audion Lo Sfizio

Audion-LoFisno-1.gif





Czasami - ale na szczęście niezbyt często - pojawia się produkt, który jest tak obciążony `` problemami '', że każda recenzja jest prawie bezwartościowa. Ostatnim razem, gdy miałem do czynienia z tak kłopotliwą sytuacją, był Audiopax 88, którego ze względu na sterowanie „tuningiem” pozbawione położenia środkowego nie sposób było ocenić. Dlaczego? Ponieważ użytkownik po prostu dostraja go do swoich preferencji ... co może nie być nominalnym ustawieniem wzmacniacza. Nie było nominalnego ustawienia. Audion Lo Sfizio przedstawia zupełnie inną, ale równie zagmatwaną sytuację: jego racją bytu jest europejska ksenofobia.





nie można wykonać żądania z powodu błędu programu

Przeczytaj więcej recenzji wysokiej klasy słuchawek i wzmacniaczy słuchawkowych od Grace, Stax i wielu innych tutaj.





Już sama nazwa mówi, że nie jest to zwyczajny projekt: Lo Sfizio to po włosku „The Whim” i jest on kapryśny. Słowami projektanta Luciano

Macri, Lo Sfizio istnieje jako bastion jednego człowieka przeciwko ... Chinom. A jeśli przychodzą na myśl słowa „w”, „wiatr” i „błahostka”, wówczas myślimy podobnie.



Macri, pełen pasji purysta stojący za klasycznym włoskim magazynem hi-fi, Audion - ma gramofon EMT pokryty folią termokurczliwą - jest absolutnie wściekły z powodu sposobu, w jaki tak wiele wspaniałych marek z Ameryki i Europy ugięło się przed ekonomiczną rzeczywistością i teraz tworzy swoje produkty w Azji. Łatwo zrozumieć, o co mu chodzi: nie ma prawie miesiąca bez rodzimej produkcji innej marki, która gryzie w kurz, a jej właściciele gryzą kulę.

Podsumowując, Macri ma przeszłość: jest żarliwie Florentinem, wzmacniaczem regionu Chianti, a szczególnie dumny z wielkich postępów, jakie Włochy poczyniły w ciągu ostatnich dwóch dekad, zdobywając dużą część specjalistycznego biznesu audio. Ale poproś o jego kartę produktu, a zobaczysz końcowy akapit, który graniczy z politycznie niepoprawnymi. Chcę go za to pocałować w oba policzki: „Lo Sfizio zostało zaprojektowane i zbudowane w całości we Włoszech, w regionie winiarskim Chianti, pośród gajów oliwnych i winnic florenckiego klasycznego Chianti. Bez Chin, bez Indii, bez Kambodży !!! To nie jest urządzenie marketingowe, ale czyste „Made in Italy”, w cieniu dzwonnicy Giotta i kopuły Brunelleschiego. Prawdziwy florencki renesans trwa, nie ma „Made in China”.





W tej chwili jakiś dupek prawnik z Brukseli lub Strasburga (lub, co bardziej prawdopodobne, Hoxton) zastanawia się, jak zrobić przykład z Macriego. Myślę, że zasługuje na świętość za to, że chce zachować europejskie umiejętności produkcyjne. To, co jest tak odważne-i-dziwne, to to, że próbuje walczyć z ogniem za pomocą ognia: Lo Sfizio to prawdziwy wzmacniacz na wszystkie zawory o zdecydowanie offshore cena. Sprzedaje go bezpośrednio konsumentowi za 1200 - czyli zaledwie 845 po dzisiejszych cenach.

Zaprojektował Lo Sfizio jako „luksusowy wzmacniacz zintegrowany dla początkujących, przeznaczony dla wszystkich amatorów, którzy pragną najwyższej jakości odtwarzania, ale muszą radzić sobie zarówno z ograniczonym budżetem, jak i ograniczoną przestrzenią”. Wybór nazwy wzmacniacza nie ma nic wspólnego ze szczegółowym komercyjnym motywem społeczno-politycznym. W rzeczywistości nie przekłada się to dobrze, ponieważ „kaprys” jest dla mnie aktem lub pomysłem opartym na śnie lub fantazji. Macri twierdzi, że ten wzmacniacz jest przeznaczony dla „każdego, kto pragnie wysokiej jakości odtwarzania muzyki bez konieczności uciekania się do mega-wielkości, dużego sprzętu podobnego do pokoju odsłuchowego, [kto] znajduje w nim jedną z najlepszych alternatyw”. Na pocieszenie, w Mediolanie jest też ekskluzywny sklep z bielizną o nazwie „Lo Sfizio”, więc czy wkrótce zobaczymy wzmacniacz „La Perla”?





W każdym razie Lo Sfizio jest w pełni funkcjonalną, estetyczną konstrukcją tak nie-włoską w wyglądzie i wykończeniu, że Macri wydaje się być w trybie wewnętrznie sprzecznym. Jest jednak tak urocza - jak na psiego mopsa - że nie można spierać się z jej kaprysami. Prosta, pomalowana, składana metalowa obudowa ma wymiary 165 x 150 x 250 mm i waży 6 kg. Macri chciał, aby był „odpowiedni do umieszczenia w minimalnych przestrzeniach” i udało mu się: ma mniej więcej rozmiar i kształt bochenka chleba.

Jego początki są pomysłem klasycznego zaworu tifoso, zaczynając od zaworów. Macri wyposażył Lo Sfizio w kwartet oryginalnych PCL86, „zaprojektowanych przez firmę Philips wyłącznie do użytku audio”. Jak wyjaśnia: „To bardzo rzadka cecha lampy z tego zakresu mocy, ale to właśnie czyni ją wyjątkową wśród innych lamp ogólnego przeznaczenia i bardziej ekonomicznych w swojej klasie. W trakcie jej produkcji firma Philips wypuściła wiele „konsumenckich wersji” tej lampy, tańszych, ale też działających gorzej niż ich pierwotny projekt. Oczywiście Lo Sfizio pasuje tylko do wysokiej jakości wersji tej lampy, takiej, jakiej zwykle nie znajdziesz w warsztacie radiowo-telewizyjnym. Jego parametry pracy mają zapewnić długą żywotność lamp, nawet jeśli ich zastąpienie nie obciąży niczyjego budżetu ”.

Dają 12 W / kanał w klasie A, z zakresem częstotliwości „znacznie rozszerzonym poza klasyczne 20-20 kHz”. Macri nie żartuje, dodając, że: „Pozorny zakres dynamiki jest dość niezwykły dzięki wyjątkowo niskiemu przydźwiękowi, wynikającemu z irytujących badań nad ścieżkami sygnału i ogólnym ekranowaniem”. Ponieważ estetyka i wykończenie nie miały większego znaczenia, priorytetami projektowymi była maksymalna jakość dźwięku dzięki prostemu, nieskomplikowanemu projektowi obwodu.

Macri wyjaśnia: „Obwód jest prosty, ale ma wysoką wydajność. Wykorzystuje to, co nazywam strukturą PUB (Paraphase + Un-bypassed Ballast), która redukuje do minimum użycie kondensatorów elektrolitycznych - tylko dwa w całym wzmacniaczu - i to pozwala standardowemu stopniowi wyjściowemu push-pull uzyskać wiele korzyści typowych dla Triody SE, bez konieczności rezygnacji z niektórych własnych. Płytka drukowana została zaprojektowana przez ekspertów w dziedzinie analogowych obwodów audio, bardzo trudnych do znalezienia w naszych czasach cyfrowej elektroniki ”.

Audion-LoFisno.gif

jak znaleźć nazwę swojego komputera Windows 10

Audion zaprojektował i zbudował własne transformatory mocy i wyjściowe, bezpośrednie pochodne ich wysokiej klasy wzmacniaczy. Raczej prozaiczna obudowa wykonana jest ze specjalnego stopu aluminium, całkowicie niemagnetycznego. A wzmacniacz demonstruje minimalizm bez masochizmu: trzy wejścia liniowe, wyjście liniowe do nagrywania, wejście sieciowe IEC i przyzwoite 5-kierunkowe zaciski dla połączeń głośnikowych włącznik / wyłącznik z tyłu, a z przodu włącznik / wyłącznik, żółte zasilanie - lampka kontrolna, obrotowy regulator głośności, obrotowy selektor źródła, przełącznik magnetofonu i gniazdo słuchawkowe 1/4 cala, „co czyni Lo Sfizio wyjątkowym przykładem prawdziwego wzmacniacza lampowego”. Przepraszam, Luciano: bez wysiłku przychodzą mi do głowy cztery inne ...

Przy tak ograniczonej mocy ograniczyłem swoje sesje do PMC DB1 +, Wharfedale Diamond 8s i innych głośników, które mogą sobie poradzić z niewielkim sokiem. Ale nie mogłem się powstrzymać przed wypróbowaniem tego z LS3 / 5A, które doprowadziły do ​​poziomów, które można było słuchać. Hej, nie musisz mi mówić, jak ocena 12W / kanał ogranicza twoje opcje. Źródła obejmowały odtwarzacz CD Musical Fidelity X-RAY v3 i gramofon SME 30 Mk II, ramię Series V, wkładkę London Super-Gold i przedwzmacniacz gramofonowy Audio Research PH5. Nie, przyznaję, źródło analogowe, którego można by się spodziewać w integrze 850.

Miażdżąc jak najlepiej moje pro-włoskie / pro-lampowe uprzedzenia i podziw dla każdego, kto zajmuje stanowisko takie jak Macri, mogłem usiąść wygodnie i cieszyć się wieloma godzinami cichego, skromnego, ale całkowicie przyjemnego słuchania. Przypomniała mi się obrona kolegi Citroena 2CV - przeciwieństwo Ferrari, ale świetna zabawa za niewielkie nakłady, przy całkowitym usunięciu zbędnej złożoności. Cholera, czy ten wzmacniacz jest muzykalny i słodki, jeśli w ogóle brakuje mu czegoś w postaci chrząknięcia lub kopnięcia. Jest to rzeczywiście bardzo dobra trioda single-ended i zanurzyłem się w wokalach Hi-Los and the Crew Cuts (mono i stereo LP z lat 50.), trochę Prima i Dino na LP, a także nowe Mamas & Antologia Papas 4CD, aby posłuchać tych niezrównanych harmonii. Bez argumentów: ten wzmacniacz pieści ludzki głos.

Jedyne, o czym pomyślałem, to stary głośnik elektrostatyczny STAX F81: zakochałeś się w nim, mimo że nigdy nie był w stanie zapewnić basu ani poziomu. To, co pozostało, było tak miłe, że nie można było się temu oprzeć. Tak więc ten mały wzmacniacz śpiewa, podobnie jak sąsiad Macriego, duch Caruso w Villa Bellosguardo. Jest pozbawiony złośliwości, jest otwarty i przezroczysty, a tworzy scenę dźwiękową przypominającą klejnot, przypominającą wiktoriański teatr lalek. Jeśli brzmi to subtelnie i cennie, to nie jest przeznaczone do tego: to po prostu pojęcie zmniejszania rozmiaru firmy Macri. Jak kiedyś powiedziałem o LS3 / 5A, to jak seks z krasnoludem: mały, ale cudowny.

Mimo to, czy mogę Wam to polecić w obliczu azjatyckiej PrimaLuna Prologue One, która kosztuje mniej, wygląda świetnie, a nawet jeździ WATT Puppies? Rekomendacja zależy tylko od jednej rzeczy: Twojej troski o utratę zdolności produkcyjnych Europy i Ameryki. Jeśli ci zależy i jesteś gotów zagłosować swoim portfelem, zrób to. Pamiętaj: ktoś, kto wyparł się swojego ulubionego owocu, doradza ci, ponieważ jedynymi jagodami, jakie znalazł w Wielkiej Brytanii, są francuskie. Więc spójrz w swoje serce i powtórz za mną: „To nie jest wzmacniacz. To deklaracja polityczna.

Przeczytaj więcej recenzji wysokiej klasy słuchawek i wzmacniaczy słuchawkowych od Grace, Stax i wielu innych tutaj.