Recenzja przedwzmacniacza Da Vinci Typhoon

Recenzja przedwzmacniacza Da Vinci Typhoon

DavinciAudioLabs-Preamp.gif





Jeśli nie spędziłeś Bożego Narodzenia za granicą, będziesz wiedział, że zima 1991/2 r. Sprawiła, że ​​główne ulice tej ziemi nie miały. Chęć klientów, czyli z nowym poczuciem ostrożności (być może z konieczności) ograniczającym wydatki wszystkich. A naturalną reakcją w tak trudnych czasach jest obniżanie cen i zamykanie luków. Na co więc zdecydowało się Musical Fidelity, skoro rozsądną rzeczą jest maksymalizacja zysków i zysków z istniejących modeli? Został wybrany do wprowadzenia, w naszej Winter of Discontent, zestawu kombinacji pre / power, które rzekomo oferują nieodparty stosunek jakości do ceny.





Dodatkowe zasoby
Przeczytaj więcej recenzji audiofilskich przedwzmacniaczy stereo od takich marek jak Audio Research, Classé, Mark Levinson, Krell, Linn, Naim i dziesiątki innych.
Śledź AudiophileReview.com, aby znaleźć wpisy na blogu i opinie na temat świata audiofilskich przedwzmacniaczy, w tym przedwzmacniaczy pasywnych, przedwzmacniaczy tranzystorowych, przedwzmacniaczy lampowych i nie tylko.
Przeczytaj recenzje wzmacniaczy Audiophile Power tutaj.





Rozmowy z Antonim Michaelsonem przywodzą mi na myśl Burta Lancastera jako Elmera Gantry'ego, a może jednego z bardziej histrionicznych prawników z LA Law. Nie tylko promuje swoje produkty recenzentowi, a zwykłe prezentacje mają na celu przekonanie Cię nawet przed otwarciem pudełek. Prowadzi wykłady. On głosi. On krytykuje. On bije na głowę. To, co myśli o swoich konkurentach, byłoby ludobójstwem, gdyby myśli mogły zabić. I byłoby niedorzeczne, gdyby produkty nie były tak cholernie dobre.



Michaelson lubi mówić o wszystkich podstawach (po amerykańsku „przygotuj się na każdą ewentualność”). W tym celu prowadzi dwie firmy: Musical Fidelity dla elektroniki tranzystorowej i Michaelson Audio dla sprzętu zaworowego. Pierwszy z nich ma zakres obejmujący od budżetowych wzmacniaczy zintegrowanych do 10 000 spawarek łukowych, podczas gdy młodsza linia zaworów rozpoczęła się od kolejnego dziesięciokrotnego systemu, a następnie niedrogiego wzmacniacza zintegrowanego. Biorąc pod uwagę, że obie firmy obejmują prawie każdy sektor rynku, można bezpiecznie założyć, że Michaelson przywiązuje dużą wagę do punktów cenowych, aby uniknąć nakładania się i bałaganu, jednocześnie oferując konsumentom tak wiele możliwości.

Po otrzymaniu recenzji próbek Da Vinci, o których ostrzeżono mnie w połowie lata 1991 roku, Michaelson rozpoczął swoją zwykłą tyradę na temat high-endu, w szczególności z beczkami jadu do amerykańskich wzmacniaczy ballbuster. Jego ostatnie argumenty dzielą się na dwie kategorie, z których pierwsza dotyczy tego, że wszystkie high-endowe wzmacniacze oprócz jego własnego to zdzierstwo. To nie jest rzadkie podejście większości producentów high-end i nie ufałbym żadnemu producentowi, który nie miał takiej wiary we własne produkty. (Pewnego dnia może jakiś przedsiębiorczy dziennikarz z długą pamięcią opublikuje The Thoughts of Chairman Ivor, ponieważ zmontowane perły założyciela Linna są niczym innym jak podkładem dla przyszłych guru.) Po drugie, nie ma powodu, aby kombinacja wzmacniaczy sprzedaż za 500 nie może zniszczyć tego, co najlepsze w Ameryce za żadną cenę. Bardziej istotne jest to, że taka okazja odmłodziłaby aktywność sprzedażową nawet na wyjątkowo przygnębionym rynku. I gdybym nie słyszał, jak dobrze firma Acoustic Research radzi sobie z niesamowitym, ale opłacalnym głośnikiem M1 podczas tej recesji, wywnioskowałbym argumenty Michaelsona jako naiwne i oszałamiająco optymistyczne.





Co ta rozmowa o budżecie na piwo ma wspólnego z przedwzmacniaczem i wzmacniaczem Da Vinci, który nie jest pakietem budżetowym (10 funtów za dwa tysiące), jest prosty: Michaelson pojawił się z The Preamp and the Typhoon na w tym samym czasie dostarczył Da Vincis. Bez ostrzeżenia powinienem dodać. I jakby chciał wyjąć swoją własną monogramowaną petardę, Michaelson poprosił mnie o porównanie The Preamp (# 199) i Typhoon (# 299) w tandemie i solo z komponentami Da Vinci. I z pewnością był podciągnięty, ponieważ połączenie przedwzmacniacza / tajfunu jest tak absurdalnie dobre, co sprowadza się do tak stosunkowo niewielkich nakładów, że prawie sprawia, że ​​Da Vinci wygląda źle. A tak nie jest. Upierając się przy tym morderczym pojedynku, stworzył podręcznikową ilustrację prawa malejących przychodów.

Może powinienem był przejrzeć je osobno, mały sprzęt półprzewodnikowy przyćmiewa pyszne, ale znacznie droższe produkty lampowe. To jak każda okazja kontra luksus. Nie chodzi o to, że droższe rzeczy nie są dobre. Po prostu tańsze rzeczy są zbyt dobre. Podałbym analogię, ale utknąłem na zwykłych długopisach Rotring-vs-Mont Blanc lub jakiejkolwiek jakości japońskiej kamery-vs-Leica. Ta ostatnia w każdym przypadku jest wyraźnie lepsza od pierwszej, ale jakim kosztem? I czy większość konsumentów zauważy korzyści lub będzie w stanie uzasadnić dodatkowe wydatki? Więc nie żeby to robiło dużą różnicę, daję Da Vinci pierwsze uderzenie z bata.





Da Vinci

Ideą Da Vinci było zaoferowanie wzmacniacza zintegrowanego Odysseus w postaci dwóch obudów, dodając do podstawowego produktu opcję mono -ingu wzmacniacza (przy zakupie drugiego da Vinci oczywiście) jest to dodatkowo do oczekiwanych zysków innego zasilacza. Mniej nagłośniony jest pomysł wyprodukowania Chronosa dla „biednych”, gdzie Da Vinci kosztuje jedną piątą ceny flagowego produktu Michaelson Audio.

Stylizacja jest najnowszym wcieleniem wyglądu Montezuma-spotyka Gaudi Chronos, z ulepszonym lakierem i ładnym trójkątnym logo, które potroi się jako przycisk włączania / wyłączania i trójkolorowy wskaźnik ostrzegawczy. Procedura zapalania świeci się na czerwono, po 25 sekundach na bursztynowo, a następnie po kolejnych 25 sekundach wszystkie systemy stają się zielone. Wyrafinowane wykończenie i zmiany w szczegółach są częścią procesu edukacyjnego, czyli jak radzić sobie z odpornością kupujących na radykalną stylizację.

Przedwzmacniacz Da Vinci to urządzenie tylko na poziomie liniowym, chociaż przewidziano zasilanie przyszłego wzmacniacza gramofonowego przez gniazdo z tyłu. Wszystkie sześć wejść liniowych jest określonych tak samo, 310 mV dla 775 mV, i nie mogłem wykryć żadnych różnic dźwiękowych między wejściami. Stosunek sygnału do szumu jest określany jako lepszy niż -75 dB, przy THD poniżej 0,15% przy 1 V. Zestaw zaworów składa się z ośmiu ECC81, obwód wykorzystujący równoległe stopnie wyjściowe kaskodowe lamp.

Chociaż Da Vinci nie jest całkiem „upiornie” cichy, nie jest też zakłopotany półprzewodnikowymi przedwzmacniaczami zapewniającymi niski poziom szumów i ciche tło. Jednym z powodów jego doskonałości w tej dziedzinie jest godna uwagi odporność na mikrofony. Dodanie tłumików rurowych miało stosunkowo niewielki wpływ na Da Vinci niż w przypadku wielu innych całkowicie lampowych jednostek sterujących.

Podobnie jak przedwzmacniacz, wzmacniacz mocy Da Vinci jest sprzedawany za 995. Ale pasuje do przedwzmacniacza nie tylko ceną i stylistyką, ale identycznym charakterem dźwięku. Pracując w klasie A, ten wzmacniacz zamienia każde pomieszczenie domowe w strefę umiarkowaną, więc można to uznać za rozsądne posunięcie ekonomiczne, ponieważ pozwoli ci to wyłączyć termostat w miesiącach zimowych. W literaturze można znaleźć porównanie do dwóch żarówek o mocy 150W, co wydaje mi się mało powiedziane. Nazwałbym to tosterem na „Średnim”. Bardziej konkretny jest zestaw zaworów powodujący tę falę upałów: dwa ECC83, dwa ECC85 i osiem EL34.

Przekształcenie 45 W / kanał (przy 8 omach) Da Vinci na monoblok 50 W / 8 omów lub 100 W / 4 omy wymaga jedynie naciśnięcia przycisku z tyłu. Na panelu przednim znajdują się dwie diody LED wskazujące tryb mono lub stereo. Ponieważ Da Vincis brakowało w okresie testowym, nie byłem w stanie pożyczyć drugiej próbki do odsłuchu monoblokowego, ale nie mogę sobie wyobrazić, dlaczego ktoś miałby chcieć większej mocy przy zalecanych minimalnych obciążeniach 4 omy i czułości 89 dB. Da Vinci napędzał tak duże obciążenia (na nalegania Michaelsona, powinienem dodać), jak Sonus Faber Extrema i Apogee Stages z zapasem mocy, utrzymując w ten sposób reputację wzmacniaczy lampowych Michaelson Audio z powodu zwykłego chrząknięcia i braku strachu przed niskimi impedancjami.

System Da Vinci to nie tylko „dorosły”, a dokładniej „przecięty” Odyseusz. Po pierwsze, jest znacznie bardziej wyrafinowany niż wzmacniacz zintegrowany, z mniejszym poczuciem ucieczki pomimo tego samego poczucia nieokiełznanej mocy. Po drugie, zapewnia jeszcze więcej szarpnięć i mniej oznak „waleczności”. Nie, to nie jest akt oskarżenia, oskarżenie o tranzystorizm ani sugestia, że ​​miłośnicy lamp powinni szukać gdzie indziej. W kluczowych obszarach - bujny środek pasma, spójność od góry do dołu, trójwymiarowość, odporność na szorstkość, „przyjazne” przycinanie - Da Vinci jest niemal stereotypowo podobny do zastawki. Ale niższe rejestry młota kowalskiego i atak Jackie Chana przywodzą mi na myśl wroga Michaelsona: wzmacniacze Big Bang Yankee. Jedynym innym wzmacniaczem lampowym z mojego doświadczenia z tą możliwością jest E.A.R. 509/519, nic dziwnego, ponieważ bóg lamp Tim de Paravicini zaprojektował Da Vinci z Michaelsonem i jest właścicielem E.A.R.

Ta sygnatura dźwiękowa jest tak jasno zdefiniowana w obu częściach pakietu Da Vinci, że użycie którejkolwiek z nich w innym systemie oznacza dodanie dominującego smaku Da Vinci. Wiem, że jest to sprzeczne z poglądem, że idealny komponent wydaje się niewidoczny, ale napar Da Vinciness jest dobrodziejstwem, ponieważ mówimy o cnotach, a nie o zabarwieniach. Każde urządzenie zrobi wiele, aby „zacieśnić” dźwięk w luźnym systemie, co uważam za zabawne, gdy reszta systemu może mieć stare lampy. Przedwzmacniacz Da Vinci może być najlepszym ulepszeniem, jakie można zrobić w stosunku do wzmacniacza lampowego Quad II, chociaż nie zestawiłbym wzmacniacza mocy Da Vinci z przedwzmacniaczem vintage, ponieważ większość z nich jest zbyt głośna i nieprecyzyjna jak na dzisiejsze standardy. (Chociaż chciałbym usłyszeć wzmacniacz mocy Da Vinci napędzany przez Marantz Model 7 ...)

Chociaż Da Vinci poprawia Odyseusza z większym wyrafinowaniem, o którym wspomniałem powyżej, nadal jest szorstki w kategoriach absolutnych. Porównałem przedwzmacniacz do Audio Research SP-14, do którego spieszyłem się, aby dodać więcej kosztów niż pakiet Da Vinci PLUS Preamp / Typhoon, i zauważyłem delikatne teksturowanie kobiecych wokali, w szczególności wodniste głosy, które oczarowują mieszkańców Grand Ol 'Opry. Wzmacniacz był tego mniej winny, a jego jedyną widoczną wadą była o cień mniejsza przejrzystość niż Classé DR-10, którego używam jako przykładu „prawie niedrogiego” wzmacniacza high-end.

Jako pakiet, Da Vinci przesuwa słupki bramki dla konfiguracji wszystkich zaworów poniżej 2000. Krajowych rywali jest wielu, z Croftem, Art Audio, Tube Technology i innymi walczącymi o wspaniałe oferty na tej samej arenie, ale Da Vinci może mieć przewagę nad czystą odwagą. Jeśli jest to cena docelowa zakupu zaworu, masz nowego kandydata do rozważenia. Zignoruj ​​Da Vinci na własne ryzyko.

Przeczytaj więcej na stronie 2

jak dowiedzieć się, jaka jest moja płyta główna

DavinciAudioLabs-Preamp.gifPrzedwzmacniacz i Typhoon

Z drugiej strony możesz chcieć zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy dzięki najnowszemu z serii śmiesznie niedrogich cudów, odpowiednikowi wzmacniacza AR M1. Nie w naturze Michaelsona jest uwalnianie liderów strat, więc byłem ciekawy, jak udało mu się dostarczyć jakiekolwiek separatory poniżej 500, nie mówiąc już o dobrych. Ponownie, wraca do jego prawie nitzscheańskiego podejścia, które doprowadzi innych producentów do picia lub do ich kieszonkowych kalkulatorów.

Gdy wyjdziesz poza Przedwzmacniacz i obudowa Typhoona - tak samo jak wzmacniacz B1, a zatem nie wymagająca żadnego nowego oprzyrządowania - trzeba spojrzeć na Michaelson Formula pod kątem kosztów wzmacniaczy, co może być albo czystym geniuszem, albo dziełem fantazji, aby rywalizować z tym, co najlepsze w Hugh Lofting. Uznawszy, że trzema elementami dobrego projektu wzmacniacza są zasilanie, obwód napędowy i stopień wyjściowy (pojemność i rozmiar), argumentuje, że - zgodnie z jego analizą kosztów - tradycyjni producenci high-end stosują następujący podział kosztów na ' typowy wzmacniacz za duże pieniądze:

Obudowa, uchwyty, panel przedni itp 60%

Zasilanie wraz z transformatorami i kondensatorami 22%

Obwód napędowy wraz z płytką drukowaną i wszystkimi komponentami 7%

Stopień wyjściowy 8%

Różne 3%

Formuła, której użył, najpierw w P180, a teraz w Typhoonie, to:

Obudowa, uchwyty, panel przedni itp 16%

Zasilanie wraz z transformatorami i kondensatorami 29%

Obwód napędowy wraz z płytką drukowaną i wszystkimi komponentami 9%

Stopień wyjściowy 39%

Różne 5%

To daje tylko 98%, co czyni go jeszcze bardziej cudownym. Cokolwiek, okazuje się, że Michaelson twierdzi, że trzyma się bardziej wewnątrz niż na zewnątrz, a to, co dostajesz, to klasycznie minimalistyczna kombinacja, która nie ma prawa działać tak dobrze, jak działa. Ponieważ jeśli nie wyobrażam sobie tego, co usłyszałem, oznacza to, że wszyscy - nie tylko producenci luksusu - się powstrzymują.

Ponieważ celem Michaelsona jest „najnowocześniejszy high-endowy dźwięk w skromnej cenie”, nie otrzymujesz niczego luksusowego w wyglądzie lub dotyku. Podobnie jak B1 i inne produkty Musical Fidelity, materiały zewnętrzne są takie same jak w przypadku kursu (w Wielkiej Brytanii). Produkty Musical Fidelity, po tym, jak Michaelson zrezygnował z takich ozdób, jak podświetlany pleksiglas i wezwał zewnętrznego projektanta, wyglądają elegancko i inaczej, nie popadając w brytyjski rynek. (Pamiętaj, Da Vinci i jemu podobne to zupełnie inna marka).

Zgodnie z prostym podejściem, The Preamp jest minimalistyczny, ale nie przemawia do masochisty. Tylko na poziomie liniowym, oferuje sześć wejść (czułość 250mV dla wyjścia 775mV), a także możliwość nagrywania, regulację głośności i włączanie / wyłączanie. Ale kiedy spojrzysz na tył, hej! gniazda phono obsługują tylko źródła? Co daje?

Łatwe: Przedwzmacniacz oferuje tylko wyjście zbalansowane, tylko wejście zbalansowane Typhoon. Pakiet zawiera dwa metry kabla zakończonego XLR i można je łączyć z innymi urządzeniami o zrównoważonym działaniu, ale Michaelson nie zamierzał zwiększać kosztów, dodając dwa zestawy gniazd, aby pomieścić niezrównoważone działanie. Zrównoważone działanie jest kluczowym elementem formuły na bezkompromisową wydajność.

Typhoon również jest pozbawiony falbanek, ale można go przekształcić z 45 W / kanał przy 8 omach na nieokreśloną specyfikację mostka monofonicznego za pomocą specjalnych kabli adaptera. Ponieważ pojedynczy stereofoniczny Typhoon kosztuje tylko 299, modernizacja za pomocą drugiego wzmacniacza w celu uzyskania większej mocy lub prawdziwego bi-ampingu nie jest nieosiągalnym celem. Bez względu na moc, Michaelson powiedział, że każde 200 watów da radę za te pieniądze.

I tak właśnie znalazłem, używając kombinacji przedwzmacniacza / mocy # 500, plus dodatkowego Typhoona, pomiędzy odtwarzaczem CD # 5000 a głośnikami # 7000. Na jego nalegania. I chociaż bardzo boli mnie zgodzenie się z takim hipemeisterem, muszę powiedzieć ... Cholera !!!

Nie, to nie jest taki zjadacz Krellów, jakiego chciałby Michaelson. I nie zjada też Da Vinci, jeśli o to chodzi, pakiet lampowy ma znacznie więcej chrząknięcia, większą przejrzystość, lepszą scenę dźwiękową i znacznie większe rozciągnięcie basu. Ale kombinacja Preamp / Typhoon robi rzeczy, których nigdy nie spodziewałem się usłyszeć dla # 498 z VAT, podczas gdy pakiet dwóch wzmacniaczy dla innego # 299 zapewnia przekonująco `` high-endową '' skalę i dramaturgię, jeśli nie całkiem szczegóły i wyrafinowanie. Zainspiruje wszystkich audiofilów, którzy odeszli z gry z powodu osobistych kłopotów finansowych lub lewicowego wstrętu rosnącymi cenami. Co gorsza dla twórców i miłośników egzotyki, da nouveau pauvre, anty-high-enderom, wszelkiego rodzaju anty-luksusową amunicję.

Po prostu pojedynczy Typhoon jest wystarczająco mocny, aby napędzać głodne głośniki, podczas gdy przedwzmacniacz jest wystarczająco czysty, aby kierować i wzmacniać sygnały źródłowe bez znacznej degradacji. Te dwa elementy doskonale ze sobą współpracują, projektant dostosował je tak, aby uzyskać solidny, namacalny bas, czysty i otwarty środek oraz szybką, rozszerzoną, niemęczącą górę. I za każdym razem, gdy znajdziesz jakiś mały obszar, który wymaga poprawy, uderzasz się w nadgarstek i przypominasz sobie, że ustawienie kosztuje tylko 498.

Chociaż Michaelson chciałby wierzyć, że okradnie sprzedaż z Levinson, Rowland, Threshold i tym podobnych, to nigdy się nie wydarzy. Nie obchodzi mnie, czy to ego, fiksacja macho, terminalowa audiofilia, czy autentyczne przekonanie, że uzyskanie wysokiej klasy dźwięków wymaga pieniędzy z najwyższej półki, ale ci, którzy mają na to środki, będą kontynuować zakupy w Cello-land. Zamiast tego spodziewam się, że The Preamp / Typhoon siać spustoszenie w sektorze # 400 - # 1500, nawet wśród konsumentów, którzy nie oczekują wydajności wartej dziesięć tysięcy. W tym samym czasie połączenie w pary uszczęśliwi wszelkiego rodzaju high-endowych niedoszłych, głównie tych, którzy nie potrafią nawet zrozumieć idei pięciocyfrowych systemów.

A to, co rozpakują po powrocie do domu, to wspaniały mały zestaw, który jest szorstki na krawędziach, ale zasadniczo muzykalny i całkowicie „zdolny”. Cięcie kosztów niezbędne do wyprodukowania Typhoona / Przedwzmacniacza oznacza, że ​​te dwa elementy mogą być modyfikowane z wielkim sukcesem, np. Para Flux Dumpers i kilka sztuczek kabli głośnikowych, które działają cuda w kilku obszarach. Ten pakiet jest odpowiedzią na precyzyjne dostrojenie i szaleństwo hi-fi, jak szczeniak oferujący ciastko, więc nazwałem połączenie „NAD 3020 na lata 90.”. I to chyba najwyższy komplement, na ile mogę go złożyć.

A oto wskazówka: najlepszym sposobem, w jaki możesz wydać 1500 euro na naprawdę dobry system CD, jest Typhoon / The Preamp, para dwuprzewodowych LS3 / 5A firmy Spendor, jeden z niezliczonych `` przyzwoitych '' spinnerów CD dla Stojaki, kable, Kontak i Flux Dumpers o wartości # 400 i # 200. Następnie możesz dodać drugi Typhoon, gdy zlokalizujesz kolejny # 298, aby uzyskać większą moc i maksymalną moc. I nie przegapisz żadnej cholernej rzeczy, oszczędzając na Krell / Levinson / Rowland / Threshold ... lub Da Vinci.

Dodatkowe zasoby
Przeczytaj więcej recenzji audiofilskich przedwzmacniaczy stereo od takich marek jak Audio Research, Classé, Mark Levinson, Krell, Linn, Naim i dziesiątki innych.
Śledź AudiophileReview.com, aby znaleźć wpisy na blogu i opinie na temat świata audiofilskich przedwzmacniaczy, w tym przedwzmacniaczy pasywnych, przedwzmacniaczy tranzystorowych, przedwzmacniaczy lampowych i nie tylko.
Przeczytaj recenzje wzmacniaczy Audiophile Power tutaj.