Recenzja wzmacniacza mocy Ayre AX-7

Recenzja wzmacniacza mocy Ayre AX-7

Ayre_AX-7e_amplifier.png





Magazyny - nie mówiąc już o dziennikarzach - są oskarżane z dużą regularnością o koncentrowanie się na kilku markach, ignorując inne. Powody są wielorakie, między innymi ograniczenia przestrzenne: gdyby czasopisma podawały informacje w ujęciu proporcjonalnym, Hi-Fi News potrzebowałby sześciu całych numerów tylko do przejrzenia, powiedzmy, Produkty dwukanałowe firmy Sony . Ale, mea culpa, naprawdę nie mam wymówki, żeby nie złapać czegoś - czegokolwiek - skąd Ayre poza moim miesięcznym przydziałem recenzji tylko dwóch produktów.





Dodatkowe zasoby
• Przeczytaj więcej recenzji wzmacniaczy stereo z HomeTheaterReview.com.
• Odnaleźć amplituner AV sparować ze wzmacniaczem.





Niestety, Ayre jest jedną z tych „cichych” marek. Nie krzyczy, nie wzbudza kontrowersji, nie gra w karty litości, nie dręczy, nie kręci opowieści o byku. W ten sposób dołącza do wielu marek, które po prostu kontynuują swoją działalność - pomyśl o Copland, VTL, Rogue Audio, Lamm, Bel Canto i dziesiątkach innych - producentów wolnych od dramatów, polityki, szumu. Dlatego musimy się zwrócić do prasy. Albo po prostu zapominamy.

Przyznaję, że jest to niesprawiedliwe wobec Ayre. Główny ser firmy, Charles Hansen, jest szanowany, przyziemny i tak daleki od handlarzy olejem wężowym, którzy zamieszkują wysokiej klasy produkty, do których powinienem był przyciągnąć go lata temu. Oto facet, który zna się na swojej nauce, unika mody ze względu na nią, ale ma przynętę, by przyznać bez skrępowania, że, powiedzmy, płyta z wypalanym dyskiem George'a Cardasa i nóżki z drewna mirtu ... wydają się działać ale niech mnie diabli, jeśli wiem dlaczego.



Tak więc dwie rzeczy sprawiają, że mam predyspozycje do polubienia wzmacniacza zintegrowanego Ayre AX-7. Po pierwsze, jest to boleśnie uczciwy produkt. Po drugie, dogadałem się z Charlesem i to - jak wiedzą zwykli czytelnicy - jest kluczową częścią oceny produktu, jeśli wierzysz, tak jak ja z całą pewnością, że dusza producenta jest w produkcie.

Hansen połączył konserwatywną, minimalistyczną stylistykę z nowatorskimi funkcjami i detalami, więc nie czujesz się zbytnio zmieniony. I chociaż jest to marka amerykańska, produkty mają w sobie bardzo euro. AX-7 jest tak schludnie ubrany, że można by go niemal pomylić z końcówką mocy, a nie z jednostką zintegrowaną. Bez pokręteł, tylko osiem przycisków wielkości Pez i wyświetlacz, który dzieli panel przedni z pasującym odtwarzaczem CD CX-7. Mierząc tylko 17 1 / 4x13 3 / 4x4 3/4 cala (WDH), nie stanowi obciążenia dla Twojej nieruchomości. Ale mimo wszystko nie chcesz.





czy możesz używać airpodów na xboxie?

Żeby pokazać swoją powagę, na przykład AX-7 oferuje dwie pary wejść zbalansowanych i dwie pary wejść niezbalansowanych, z których te pierwsze wykonano za pomocą trójpinowych złączy XLR. Wciąż są tacy, którzy uważają, że zrównoważone działanie nie oferuje nic dla domowego użytkownika audio, ale każdy sprzedawca Ayre może szybko udowodnić, że jest inaczej: wyższość dźwięku nietrudno uchwycić. (Nawiasem mówiąc, nawet jeśli zbalansowany nie robi różnicy, czy KTÓRYKOLWIEK nie może twierdzić, że złącze XLR nie jest lepsze od gównianej, starszej wtyczki gramofonowej ???) Oprócz w pełni zbalansowanych obwodów, Ayre jest również wykładnik zerowego sprzężenia zwrotnego.

Ayre wykorzystuje przełączniki FET w obwodzie selektora wejść AX-7, ponieważ firma uważa, że ​​tranzystory FET oferują przezroczyste, wolne od szumów przełączanie, bez ruchomych części. Są również na tyle uczciwi, że ostrzegają użytkownika, że ​​komponenty źródłowe o zbyt wysokim poziomie wyjściowym (przekraczającym albo 4 V RMS niesymetrycznie z impedancją wejściową 40 ​​kOhm, albo 8 V RMS zbalansowane z impedancją wejściową 20 kOhm) mogą przeciążać wejścia i powodować zniekształcenia. W przypadku przełączników FET „przełączane są zarówno połączenia sygnałowe, jak i uziemienie do każdego komponentu źródłowego, dzięki czemu wszelkie niewybrane komponenty są całkowicie odłączone od systemu. Pozwala to uniknąć problemów z niepożądanymi pętlami uziemienia ”. Nie trzeba dodawać, że AX-7 nie wydawał niechcianych dźwięków.





Jakość wykonania jest trudna do zarzucenia, a urządzenie działało bezbłędnie, jestem pewien, w niemałej mierze dzięki wyrafinowanemu mikroprocesorowi, który służy jako system sterowania Ayre. Ayre stwierdza, że ​​„ten mikroprocesor normalnie śpi i wszystkie systemy cyfrowe są wyłączone, łącznie z zegarem głównym. Kiedy mikroprocesor otrzyma polecenie z panelu przedniego lub pilota, „budzi się” w celu wykonania polecenia, a następnie natychmiast powraca do trybu „uśpienia”. Ten system zapewnia bezszumową reprodukcję sygnałów muzycznych ”.

Jak wynika z tego akapitu, AX-7 jest wyposażony w pilota (całkowicie metalowa „luksusowa” alternatywa dla standardowego plastikowego urządzenia jest dostępna za dodatkowy koszt), ale najfajniejszym szczegółem jest 66-stopniowa regulacja głośności. Dostęp do niego na wzmacniaczu nie odbywa się za pomocą pokrętła czy przycisków, a dotykając czarnego paska nad wyświetlaczem na przednim panelu. Schludnie, co? Regulacja głośności odbywa się za pomocą przełączników FET w połączeniu z dyskretnymi rezystorami z metalowej folii, „aby stworzyć regulację głośności z krystalicznie czystą przezroczystością i bez ruchomych części, wraz z cyfrową dokładnością i powtarzalnością”. Te 66 kroków daje przyrosty o 1,0 dB, co wydaje mi się słuszne, chociaż jestem pewien, że jeden lub dwóch z was ze słuchem przypominającym nietoperza uzna je za zbyt szorstkie.

Przeczytaj więcej o Ayre AX-7 na stronie 2.

Kiedy urządzenie jest po raz pierwszy podłączone do sieci, poziom głośności wynosi domyślnie „11”, co z pewnością świadczy o miłości Hansena do filmu This Is Spinal Tap. Jednak większość nie-podobnych do nakłucia kręgosłupa, '11' w tym przypadku jest raczej niskim, a zatem bezpiecznym ustawieniem. Następnie bieżące ustawienie głośności zostaje zachowane w pamięci i pozostanie niezmienne przy zmianie wejść lub po przejściu urządzenia w stan czuwania.

Przekonasz się, że zagłębisz się w instrukcję obsługi, ponieważ pomimo pozornej przejrzystości projektu, Ayre wybrał własne techniki etykietowania i obsługi. Ayre uważa na przykład, że: „We współczesnej erze zróżnicowanych komponentów źródłowych niepraktyczne stało się wstępne oznaczanie wejść rzeczywistą nazwą źródła. Zamiast tego AX-7 ma proste etykiety alfanumeryczne, które pozwalają łatwo zapamiętać przycisk wyboru powiązany z każdym komponentem źródłowym. Hah! Ikony oznaczały przysiad: planeta podobna do Saturna, pięcioramienna gwiazda, półksiężyc - zdaje się, że jakiś biedny putz z obsesją na punkcie astrologii został puszczony na guziki. Od ciebie zależy, jakie źródło umieścisz na wejściu sierpowatym, gwiaździstym itp. Jestem zszokowany, że nie było Mogen Dovid.

Z drugiej strony, jest całkiem fajny wyświetlacz, który ci pomoże i możesz go całkowicie wyłączyć, jeśli jesteś ze szkoły, która uzna to za lepsze. Po odebraniu poleceń z przycisków panelu przedniego lub pilota, wyświetlacz włącza się na kilka sekund w celu potwierdzenia polecenia, a następnie wyłącza się automatycznie. Ponowne naciśnięcie przycisku wyświetlacza spowoduje ponowne jego podświetlenie.

Oprócz wyżej wspomnianych wejść liniowych single-ended i zbalansowanych, istnieje wyjście do przesyłania do magnetofonu z odpowiednim buforowaniem, aby zapobiec wszelkim przykrościom podczas monitorowania lub odtwarzania taśm. I nie pozwól, aby opis „czterech źródeł liniowych / wzmacniacza zintegrowanego” kołysał Cię do myślenia, że ​​to projekt z podstawowymi elementami. Ayre jest bardzo dostrojony do potrzeby asymilacji z niestandardowymi instalacjami lub kinami domowymi, więc AX-7 ma również złożoną funkcję „Processor Pass-Through”. W ten sposób możesz włączyć AX-7 do skomplikowanej konfiguracji wielokanałowej i nadal cieszyć się nieskrępowanym, purystycznym stereo.

Wraz z gniazdami z tyłu i trójstykowym wejściem zasilania AC IEC to jedne z najlepszych terminali głośnikowych, jakie spotkałem. Zaprojektowane przez Cardas, akceptują tylko złącza widełkowe, ale można je z łatwością dokręcić, ponieważ duże, pojedyncze pokrętło naciska poprzeczkę w dół na złącza widełkowe. Prosty, ale bardzo skuteczny.

Biorąc pod uwagę cenę 3500 USD i moc znamionową określoną jako 60 W / kanał przy 8 omach lub 120 W / kanał przy 4 omach, Ayre był naturalny dla kilku głośników pod ręką, w tym LS3 / 5As, PMC DB1 + i - prawie - Sonus faber Guarneri, który jest bardziej głodny, niż sugerują jego specyfikacje. Ale prawdziwą gratką była łatwość, z jaką Ayre doprowadził Wilson WATT Puppy System 7 do akceptowalnego poziomu. To nie jest kombinacja, którą bym polecał, a głęboki bas z nagrań Barry'ego White'a (nie, nie jego głosu, ale basisty) czy crescendo z wspaniale nagranych albumów kawalerskich Jackie Gleasona ujawniłby swoje granice, ale tego nie ma ani tu, ani tam . Przytaczam to tylko po to, by wskazać, że Ayre nie jest delikatną, cukierkową zabawką, niezdolną do radzenia sobie z dużymi obciążeniami.

To, co mu się spodobało, to PMC DB1 +, które, jak wiem, kosztowały tylko 625. Ale uwierz mi, kiedy powiem, że brzmią jak kolumny z 2000 roku i nie ograniczają recitalu Ayre. Co więcej, wzmacniacz nie był zawstydzony przez LS3 / 5A, o czym wszyscy wiemy, że jest prawem samym w sobie. Zasilany przez odtwarzacz CD Marantz CD-12 i front-end SME / Koetsu przez przedwzmacniacz gramofonowy EAR 324, z okablowaniem Transparent Reference, wyglądał mniej więcej tak:

AX-7 Ayre jest bezwstydnie, bezwstydnie nowoczesnym wzmacniaczem tranzystorowym, całkowicie niekompatybilnym ze zwykłymi obszarami. Hansen najwyraźniej nie ma czasu na tę grę, prawdopodobnie wierząc, że jeśli chcesz mieć dźwięk lampowy, powinieneś robić wzmacniacze lampowe. Plusem jest to, że Ayre ma cudownie kontrolowany bas, bardzo płynny i szybki, ale mniej bogaty niż, powiedzmy, GRAAF GM50 czy Audio Research VSi55. Jedyną inną naprawdę żywą cechą, która może Cię kołysać, jest góra, która błądzi w kierunku ostrego, co było bardziej zauważalne w przypadku PMC DB1 + i WATT Puppy niż LS3 / 5A.

Jednak dla niektórych ten dodatkowy „blask” może okazać się zachwycający. Zauważyłem to po raz pierwszy dzięki oszałamiającemu nagraniu monofonicznemu z lat pięćdziesiątych, przerwie na ksylofon w „You Belong To Me” Mickey Katza - mieszanka przerażającej szybkości transjentów i uderzenia perkusji o wiele bardziej odkrywcza niż zwykłe bębny. Przez Ayre prędkość była niezakłócona, a transjenty zapierające dech w piersiach. Zawory dodają okrągłości, której brakuje Ayre, ale także tracą odrobinę samej siły uderzenia. Jest wystarczająco subtelny, aby go zignorować, ale jest dostępny, jeśli chcesz go słuchać.

Ale pośrodku AX-7 jest słodki i naturalny, a głosy dochodzą z dużą ilością ciepła, sugerując ludzkie źródło. Czysta cisza i przejrzystość Ayre oznacza, że ​​można usłyszeć każdy niuans, każdy szczegół, a Ayre utrzymuje go również po właściwej stronie „higienicznej”. Dodaj do tego bardzo szeroką i otwartą scenę dźwiękową, o akceptowalnej, a nie dramatycznej głębi od przodu do tyłu, i masz rozwiązanie trudne do zarzucenia dla kogoś, kto chce audiofilskiej wydajności bez śmiesznych kosztów, słabej postrzeganej wartości lub nieprzyjazności dla użytkownika. Jeśli to nie jest wystarczająco jasne, to rozważ Ayre AX-7 jako taką: idealną oazę pomiędzy integracjami brytyjskimi poniżej 1500 i separatorami ponad 3000. A jeśli to drugie oznacza większą prędkość, Ayre może Ci w tym pomóc.

Dodatkowe zasoby
• Przeczytaj więcej recenzji wzmacniaczy stereo z HomeTheaterReview.com.
• Odnaleźć amplituner AV sparować ze wzmacniaczem.