Recenzja wzmacniacza mocy Einsteina

Recenzja wzmacniacza mocy Einsteina

Einstein_amp.gif





Nazwij to „hucpah”, ten policzek w jidysz, który nie ma sobie równych. Nazwanie produktu „Einstein” - tak jak w przypadku nazwania znakomitej indyjskiej restauracji Mahur's Brilliant Restaurant w Southall - jest wyrazem najwyższej pewności siebie. W końcu nazwa sugeruje „geniusz”. I jakie to urocze, że niemiecka firma nazywa produkt po żydowskim znanym człowieku. Po prostu musisz się uśmiechnąć.





Dodatkowe zasoby
• Przeczytaj więcej recenzji wzmacniaczy stereo z HomeTheaterReview.com.
• Odnaleźć amplituner AV do integracji ze wzmacniaczem.
• Omów sprzęt audiofilski AudiophileReview.com .





Ale to nie jest urocze użycie nazw, żadnych ulotnych etykiet, takich jak Soundburgers czy Ninja Turtles. W zintegrowanym wzmacniaczu Einstein nie ma nic banalnego, modnego ani modnego. Pomijając imię, to śmiertelnie poważne. Musi być, bo rynek jest coraz bardziej zatłoczony wzmacniaczami zintegrowanymi sprzedającymi w tym przypadku za cztery cyfry, to 1350 # z VAT.

Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego wzmacniacze zintegrowane za duże pieniądze wracają tak silnie. Późny, opłakany Lentek, okresowe oferty od Marantza i kilku innych zawsze wydawały mi się specyficznie brytyjskie (pomimo ich pochodzenia), nasz rynek jest prawie jedynym, który nie zakłada, że ​​połówki muszą się rozdzielić powyżej określonego punktu cenowego. Tak więc lata 90. mogą być świadkami rozwoju nowego sektora, który woli mieć swoje przedwzmacniacze i końcówki mocy w jednym pudełku. Copland, Odyseusz z Michaelson Audio, a teraz potężny solid-stater. Czy to po prostu modernizacja generacji NAD i brak chęci lokalizowania innego gniazdka sieciowego?



Niezależnie od uzasadnienia, Einstein został zaprojektowany bez kompromisów. Po raz pierwszy zetknąłem się z nim kilka lat temu na targach w Berlinie, kiedy firma wprowadziła markę, pokazując krok po kroku - zdobądź to - jak produkuje płytę czołową. Frywolny? Ani trochę. Pokazali, jak 25-milimetrowa płyta aluminiowa została ogolona i uformowana w wspaniały zakrzywiony panel, wykończony w luksusowej błyszczącej czerni. Okej, więc może nie była to zwykła audiofilska paplanina, ale zrobiła trwałe wrażenie.

Końcowy produkt emanuje jakością, a stylistyka rywalizuje z Primare, Gryphon i B&O pod względem zwykłej domowej przyjazności. Wszystko, co przerywa przebieg krzywej, to przycisk włączania / wyłączania z czerwoną diodą LED i dwa duże pokrętła do regulacji głośności i wyboru źródła. Legenda Einsteina jest wyryta na biało. Za tym kryje się obudowa ze stali nierdzewnej, której estetyka jest wątpliwa.





Wiem, wiem: niemieccy nabywcy sprzętu hi-fi uwielbiają błyszczący metal. (Nie przeżyłeś, dopóki nie zobaczysz swojego ulubionego, wyprodukowanego w Wielkiej Brytanii, szarego lampy po liftingu z chromowaniem ...) Ale firma twierdzi, że obudowa ze stali nierdzewnej spełnia inną funkcję: ma eliminować zakłócenia wysokich częstotliwości, działając jak „kolekcjoner Faradaya”. Zapomnieli o jeszcze jednym szczególe: to także kolektor odcisków palców.

Obudowa tworzy kaptur nad gniazdem na tylnym panelu, co jest uciążliwe dla kiestera, jeśli jesteś typem, który lubi sięgać po wzmacniacz podczas wykonywania połączeń. Nie wpłynie to na ciebie, jeśli masz podwójne przeguby. Nie znaczy to, że masz za daleko: całkowite wymiary to tylko 133x430x335mm (HWD). Wyposażenie obejmuje wejścia gramofonowe m-m i m-c z regulowaną pojemnością i obciążeniem, specjalnie skonfigurowane wejście CD, normalne wejście liniowe oznaczone jako „tuner” oraz dwa wejścia / wyjścia taśmowe. Przełącznik wybiera między m-m i m-c. Zaciski głośnikowe znajdują się pośrodku, blisko radiatora i ciasno upakowane. Uwaga: zatory oznaczają, że zbłąkane żyłki kabla mogą z łatwością stykać się z obudową, więc używaj wtyczek bananowych. (Einstein jest dostarczany z czterema, hm, nowatorskimi wtyczkami, ale każdy wystarczy.)





Przeczytaj więcej o Einsteinie na stronie 2.

Pod spodem - tak, trzeba spojrzeć poniżej - znajduje się gniazdo sieciowe IEC
firma dostarcza przewód z wtyczką kątową. Bezpiecznik jest
dostępne również od dołu. A potem zauważysz przełącznik na
pod spodem, w pobliżu prawego rogu płyty czołowej. Jest znane
nieoficjalnie jako „przełącznik turbo”. Wolę o tym myśleć jako o Dr.
Opcja Strangelove. Które krótko opiszę.

Einstein używa urządzeń bipolarnych, jest dual-mono i nie brakuje
kilka punktów do dyskusji. Główne obwody znajdują się na dwóch dużych płytkach, jednej
nad drugim, bez kawałka drutu, aby wydłużyć ścieżkę sygnału.
Wybór źródła odbywa się za pomocą przekaźników, podobnie jak sterowanie poziomem.

Pokrętło obrotowe połączone jest z wysokiej jakości urządzeniem regulacyjnym
który steruje szeregiem przełączalnych rezystorów zamontowanych bezpośrednio na
płyta główna. Ustawiony w dwóch bankach po 31 stopni, wymaga przełącznika na
przekonwertować sterowanie z ciszy na średnie wzmocnienie (normalne) na
wzmocnienie od średniego do wysokiego (turbo). Nienawidziłem, nie gardziłem tym obiektem, który
Uważam, że jest to bardzo niebezpieczne. Gdyby usunął sterowniki w Sonusie
Faber Extremas, kiedy włączyłem się po raz pierwszy bez wiedzy
próbka recenzji miała „chytry” przełącznik turbo, miałbym predyspozycje
w kierunku upuszczenia wzmacniacza na pobliskiej trzeciej szynie na stacji BR. Ale
projektanci są przekonani, że przekaźniki / tłumiki stopniowe tworzą
ogromna różnica w jakości dźwięku, więc musisz nauczyć się żyć z
ustawienie turbo, jeśli potrzebujesz większego potencjału wzmocnienia.

Kolejnym dziwactwem projektowym jest zastosowanie w zamian dziesiątek malutkich kondensatorów
kilku big'unów. Pomimo dodatkowych złączeń i konieczności wyboru
wiele komponentów zamiast kilku, ta metoda jest stosowana, ponieważ
projektanci uważają, że dźwięk jest szybszy, z gorętszymi przejściami i
szybszy powrót do zdrowia. Mówiąc o regeneracji, Einstein ma
obwód ochronny poza ścieżką sygnału.

„Dopasowane” wejście CD brzmi prawie miękko. Cokolwiek magicznego
projektanci, wszystkie źródła cyfrowe brzmiały lepiej
wejście CD niż przez normalne wejście liniowe. Jednak najlepsza wiadomość jest taka
że przedwzmacniacz gramofonowy to nie symboliczny wysiłek. Oprócz funkcji
regulowane ustawienia, sekcja phono pozbawiona jest jakichkolwiek kondensatorów ani
wzmacniacze operacyjne w ścieżce sygnału, a korekcja RIAA jest pasywna. Plik
wynikowy przedwzmacniacz gramofonowy jest cudownie cichy i wystarczająco precyzyjny, aby go wykonać
to dobrodziejstwo za przeglądanie wkładów. Szkoda, że ​​ankiety dotyczące wkładów są
to już przeszłość ...

Zasilane sygnałami z tunera Sequerra, Lyra Parnassus i
Clavis, Koetsu Urushi i Ken Chan Koetsu oraz mix płyt CD
graczy, Einstein został poproszony o prowadzenie Sonus Faber Extrema (nie
dość chrząknięcia), Celestion SL700 SE (idealny), Monitor Audio
Monitor 1 (przesada, ale interesujący) i etap Apogee (rozkosz). Lubić
jego najbardziej oczywisty rywal, Odyseusz, Einstein będzie jeździł prawie
najbardziej głodne kolumny, które i tak nasuwają pytanie: „Kto używa
wzmacniacz 1350 do napędzania głośników 6000? Jeśli chodzi o walkę z
Copland, zapomnij o tym. Duńskie piękno pozostaje szczególnym przypadkiem, działającym
dobrze tylko z nadwrażliwymi głośnikami lub dla osób, które znajdują 60dB
poziomy na dwóch metrach, aby były podobne do ataku ucha.

jak zwiększyć dedykowaną pamięć wideo na laptopie

Tak więc w przeciwieństwie do integry lampowej jest Einstein, którego nie widzę
ale najbardziej niepewni klienci nawet zawracają sobie głowę porównaniami. Plik
dźwięk, a raczej jego prezentacja, jest tak różna, że ​​je tworzy
wzajemnie się wykluczające. I nie jest to tylko przypadek klasycznego brzmienia lampowego
w porównaniu z klasycznym dźwiękiem tranzystorowym, ponieważ obie technologie są coraz bliżej
razem, im bliżej osiągnięcia doskonałości.

Najbardziej wyróżniającą cechą wykonania Einsteina jest jego
precyzja, i nie rozciągam tego, żeby objąć jej krzyżacką
początki. Równocześnie z samą siłą lub poczuciem dynamicznej wolności
Odyseusz z łatwością. Copland ma tę samą delikatność i
impas. Ale to, co zapewnia Einstein, które nie są najlepsze
oczywistym rywalem jest poczucie absolutnej konsekwencji, gdy już minie
półgodzinny okres rozgrzewki.

Może się starzeję, upływ czasu sprawia, że ​​pożądam
Mercedes zamiast Morgana. Ale jest coś w tym
usunięcie dramatu, myśli, że można się czegoś spodziewać, a nie być
rozczarowany, co mnie pociąga. To nie ma nic wspólnego z, ja
spieszę dodać, niezawodność, ale spójność wykonania. Einstein
nie jest nastrojowy. Nie różni się w zależności od źródła lub typu muzyki
rodzaj muzyki. To jak sprzęt laboratoryjny: neutralny, stabilny,
bezstronny.

Ale to nigdy nie jest nudne.

W pewnym sensie to zabawne, że ten brak emocji
nieprzewidywalność powinna być tak kusząca. Nie, to nie jest właściwe
słowo. To nie jest kuszące ani atrakcyjne. To uspokajające. Einstein
pozwala zająć się wykonywaną czynnością: słuchaniem muzyki. To
nie oznacza jednak, że jest (dźwiękowo) niewidoczny dla
Einstein ma „osobowość”. Jednak obrazowanie holograficzne,
jakkolwiek szybkie transjenty i głęboki bas, jakkolwiek zapierające dech w piersiach
trzask perkusji, Einstein ma chłód, który będzie
brzmi zbyt czysto, zbyt klinicznie dla niektórych uszu. Może musimy
widzę trochę potu na czole sportowca - nie wiem.

Jakkolwiek to pokroisz, Einstein to niezwykły debiut. Dzięki
z wyjątkiem żądnych władzy zwierząt, takich jak duże Apogee lub pokoje wielkości
centra handlowe, wzmacniacz może zaspokoić większość potrzeb domowych, zapomnij o
Moc 60 W / kanał. Jego przezroczystość oznacza, że ​​może wyodrębnić plik
maksymalnie z dowolnego źródła. Ale to może być zbyt dobre, jeśli chcesz
zwykle zepsuty sprzęt, czasami zaskakujący i
sporadyczne wady, sprzęt, który zmusza cię do zachowania czujności.

Z drugiej strony możesz przekształcić dr Einsteina w pana Hyde'a. Właśnie
sięgnij po przełącznik pod prawym rogiem deski rozdzielczej ...

Dodatkowe zasoby
• Przeczytaj więcej recenzji wzmacniaczy stereo z HomeTheaterReview.com.
• Odnaleźć amplituner AV do integracji ze wzmacniaczem.
• Omów sprzęt audiofilski AudiophileReview.com .